5 maj 2016
Gwen
- Chciałbym wznieść toast. - Powiedział Niall wstając z miejsca, ubrany był w białą koszulę i czarne dżinsy, prezentował się elegancko tak jak pozostali. - Chciałbym wznieść toast za moją wspaniałą żonę. W zeszłym roku świętowaliśmy twoje urodziny w Camden Lol, żeby jak najwięcej zaoszczędzić nie zamknęłaś wtedy nawet kawiarni i pomiędzy przyjmowaniem życzeń robiłaś klientom kawę. A dziś jemy kolację w Il Gusto a ty jesteś w stanie za to zapłacić i to nie kosztem jedzenia suchego chleba przez następny miesiąc. - Blondyn zrobił krótką przerwę na śmiech gości, przełożył kieliszek szampana do lewej ręki a prawą chwycił dłoń Loli. - Kochanie jestem z ciebie dumny, znam cię tyle lat i wiem że masz super moce i gdy sobie coś zaplanujesz to to się spełni a mimo to cały czas mnie zaskakujesz. - Ucałował ją w palec na którym nosi obrączkę. - Kocham cię i życzę ci aby ten rok był dla ciebie, dla nas, jeszcze lepszy. Za Lolę. - Powiedział po czym pocałował ją w usta.
- Za Lolę. - Powtórzyli pozostali wznosząc kieliszki w górę.
Dwadzieścia cztery lata, kiedy to zleciało? Pomyślała Gwen patrząc się na Lolę, przecież ta dziewczyna dopiero co przyjechała do Londynu na studia, a teraz jest właścicielką wysoko dochodowej Londyńskiej kawiarni, ma cudownego męża i stara się o dziecko. Od kiedy Harrym zainteresowały się tabloidy a paparazzi robili mu mnóstwo zdjęć w Camden Lol, kawiarnia zyskała mnóstwo nowych klientów i to nie tylko zakochanych w Stylesie nastolatek. Camden Lol stało się jedną z najmodniejszych restauracji tego sezonu i nie wydaje się aby dobra passa miała ich w najbliższym czasie opuścić. Niall także nie ma co narzekać na pracę, coraz częściej w jego banku mówi się o tym że nowym dyrektorem ma zostać ktoś młody i podobno Horan ma spore szanse. Szczęście w życiu zawodowym nie zawsze idzie jednak w parze ze szczęściem w życiu prywatnym, upragnione dziecko o które starają się od kilku miesięcy nadal pozostawało tylko marzeniem. To ich frustrowało, każdego dnia coraz bardziej ale starali się tego nie pokazywać.
Jedząc tą wystawną kolację w Il Gusto, jednej z najlepszych restauracji Londynu, Gwen zaczęła przyglądać się reszcie swoich przyjaciół, jak bardzo zmienili się od czasu gdy ich poznała i jak zmienili się od urodzin Leo, ponieważ narodziny tego chłopca zmieniły ich wszystkich. Obok Loli siedzi Mia, dwudziestosześciolatka wygląda wspaniale ubrana w prostą czarną sukienkę i z pomalowanymi na krwisto czerwono ustami. To pierwszy raz od narodzin Leo gdy wyszła gdzieś bez niego, dlatego też co chwilę esemesuje pod stołem ze swoją matką która została z wnukiem tego wieczoru. Pani Jeane stara się przylatywać do Londynu przynajmniej raz w miesiącu i zawsze zostaje na co najmniej pięć dni, za to ojciec Mii odwiedził wnuka dopiero dwa razy. Za każdym razem był tylko przelotem więc Gwen nie zdążyła go nawet dobrze zobaczyć. Obok Mii siedzi Thomas, chłopak okazał się nie być biologicznym ojcem Leona ale to nie zraziło go do tego żeby zawalczyć o Mię, odzyskanie jej nie było jednak takie łatwe i nadal nie jest ponieważ nie są razem. Wytłumaczenie tego co jest pomiędzy nimi nie jest łatwe, on ją kocha, ona jego też ale boi się z nim związać żeby znowu nie było tak jak kiedyś więc trzyma go na dystans a on się nie podaje. Na początku nikt nie był za tym żeby Thomas znowu był z Mią, ale chłopak na prawdę się zmienił i w końcu zjednoczył sobie wszystkich aż z czasem stał się członkiem paczki. Kolejną osobą na którą spojrzała był Harry. Po sukcesie pierwszego albumu i udanej trasie koncertowej Styles stał się bożyszczem Brytyjskich nastolatek a premiera jego drugiego krążka jest najbardziej wyczekiwaną premierą tego roku. Harry Styles jest wszędzie, w radiu, telewizji, gazetach, przyjaciele się śmieją że niedługo będzie wyskakiwał nawet z lodówki, ale siedząc tutaj Harry jest po prostu Harrym, tym samym który trzy lata temu grał na gitarze w Zielonym Patryku. Gwen spojrzała w lewo na siedzącego obok niej Zayna, on też nie był już tym samym kelnerem z Irlandzkiego pubu, bardzo zmężniał od tamtego czasu, został ojcem i z tego co słyszała od Liama wręcz idealnym partnerem. Chłopcy siedząc obok siebie rozmawiali z innymi osobami i na inne tematy a mimo to dalej mieli ze sobą kontakt, przez stykanie się udami, trzymaniem dłoni na swoich kolanach lub przez trzymanie splątanych dłoni pod stołem. W towarzystwie nigdy nie byli zbyt wylewni w uczuciach ale zawsze mieli ze sobą jakiś tam kontakt. Za Liamem siedzi Terence, jedyna osoba którą Gwen nie uważała za część paczki choć jako chłopak Louisa powinien do niej należeć, a przecież kiedyś go nawet lubiła wszystko zmieniło się jednak po powrocie Harry'ego. Terry stał się niepewny swojej pozycji i zrobił się strasznie zazdrosny, przez co zaczął odsuwać Louisa na początku od Harry'ego a potem od wszystkich dlatego Louis zaczął wydawać jej się coraz bardziej obcy.
Zataczając krąg Gwen pomyślała że jeszcze kilka miesięcy temu do ich paczki należała jeszcze jedna osoba, Mike. Gdy chłopak zaproponował jej wyjazd do Ameryki, postanowiła odmówić i tak zrobiła, potem zerwali a on wyjechał i tak przeszedł do przeszłości jej pierwszy poważny i szczęśliwy związek.
A więc witam w czwartym sezonie, przepraszam za jego krótkość ale tylko tyle potrafiłam dzisiaj z siebie wycisnąć a nie chcę czekać do jutra z dodaniem go. W tym sezonie pojawi się nowa postać która zawróci w czyimś małym serduszku ale kto to będzie to jak na razie wam nie zdradzę. Do następnego robaczki :**
- Za Lolę. - Powtórzyli pozostali wznosząc kieliszki w górę.
Dwadzieścia cztery lata, kiedy to zleciało? Pomyślała Gwen patrząc się na Lolę, przecież ta dziewczyna dopiero co przyjechała do Londynu na studia, a teraz jest właścicielką wysoko dochodowej Londyńskiej kawiarni, ma cudownego męża i stara się o dziecko. Od kiedy Harrym zainteresowały się tabloidy a paparazzi robili mu mnóstwo zdjęć w Camden Lol, kawiarnia zyskała mnóstwo nowych klientów i to nie tylko zakochanych w Stylesie nastolatek. Camden Lol stało się jedną z najmodniejszych restauracji tego sezonu i nie wydaje się aby dobra passa miała ich w najbliższym czasie opuścić. Niall także nie ma co narzekać na pracę, coraz częściej w jego banku mówi się o tym że nowym dyrektorem ma zostać ktoś młody i podobno Horan ma spore szanse. Szczęście w życiu zawodowym nie zawsze idzie jednak w parze ze szczęściem w życiu prywatnym, upragnione dziecko o które starają się od kilku miesięcy nadal pozostawało tylko marzeniem. To ich frustrowało, każdego dnia coraz bardziej ale starali się tego nie pokazywać.
Jedząc tą wystawną kolację w Il Gusto, jednej z najlepszych restauracji Londynu, Gwen zaczęła przyglądać się reszcie swoich przyjaciół, jak bardzo zmienili się od czasu gdy ich poznała i jak zmienili się od urodzin Leo, ponieważ narodziny tego chłopca zmieniły ich wszystkich. Obok Loli siedzi Mia, dwudziestosześciolatka wygląda wspaniale ubrana w prostą czarną sukienkę i z pomalowanymi na krwisto czerwono ustami. To pierwszy raz od narodzin Leo gdy wyszła gdzieś bez niego, dlatego też co chwilę esemesuje pod stołem ze swoją matką która została z wnukiem tego wieczoru. Pani Jeane stara się przylatywać do Londynu przynajmniej raz w miesiącu i zawsze zostaje na co najmniej pięć dni, za to ojciec Mii odwiedził wnuka dopiero dwa razy. Za każdym razem był tylko przelotem więc Gwen nie zdążyła go nawet dobrze zobaczyć. Obok Mii siedzi Thomas, chłopak okazał się nie być biologicznym ojcem Leona ale to nie zraziło go do tego żeby zawalczyć o Mię, odzyskanie jej nie było jednak takie łatwe i nadal nie jest ponieważ nie są razem. Wytłumaczenie tego co jest pomiędzy nimi nie jest łatwe, on ją kocha, ona jego też ale boi się z nim związać żeby znowu nie było tak jak kiedyś więc trzyma go na dystans a on się nie podaje. Na początku nikt nie był za tym żeby Thomas znowu był z Mią, ale chłopak na prawdę się zmienił i w końcu zjednoczył sobie wszystkich aż z czasem stał się członkiem paczki. Kolejną osobą na którą spojrzała był Harry. Po sukcesie pierwszego albumu i udanej trasie koncertowej Styles stał się bożyszczem Brytyjskich nastolatek a premiera jego drugiego krążka jest najbardziej wyczekiwaną premierą tego roku. Harry Styles jest wszędzie, w radiu, telewizji, gazetach, przyjaciele się śmieją że niedługo będzie wyskakiwał nawet z lodówki, ale siedząc tutaj Harry jest po prostu Harrym, tym samym który trzy lata temu grał na gitarze w Zielonym Patryku. Gwen spojrzała w lewo na siedzącego obok niej Zayna, on też nie był już tym samym kelnerem z Irlandzkiego pubu, bardzo zmężniał od tamtego czasu, został ojcem i z tego co słyszała od Liama wręcz idealnym partnerem. Chłopcy siedząc obok siebie rozmawiali z innymi osobami i na inne tematy a mimo to dalej mieli ze sobą kontakt, przez stykanie się udami, trzymaniem dłoni na swoich kolanach lub przez trzymanie splątanych dłoni pod stołem. W towarzystwie nigdy nie byli zbyt wylewni w uczuciach ale zawsze mieli ze sobą jakiś tam kontakt. Za Liamem siedzi Terence, jedyna osoba którą Gwen nie uważała za część paczki choć jako chłopak Louisa powinien do niej należeć, a przecież kiedyś go nawet lubiła wszystko zmieniło się jednak po powrocie Harry'ego. Terry stał się niepewny swojej pozycji i zrobił się strasznie zazdrosny, przez co zaczął odsuwać Louisa na początku od Harry'ego a potem od wszystkich dlatego Louis zaczął wydawać jej się coraz bardziej obcy.
Zataczając krąg Gwen pomyślała że jeszcze kilka miesięcy temu do ich paczki należała jeszcze jedna osoba, Mike. Gdy chłopak zaproponował jej wyjazd do Ameryki, postanowiła odmówić i tak zrobiła, potem zerwali a on wyjechał i tak przeszedł do przeszłości jej pierwszy poważny i szczęśliwy związek.
Harry
- No to pa. - Powiedziała Lola stając na palce żeby pocałować go w policzek, Harry pochyli się trochę żeby jej to ułatwić.
- Nie no ja protestuje, jest jeszcze za wcześnie żeby kończyć ten wieczór. - Wyjęczał odstawiając lekko pijaną blondynkę. W restauracji została tylko ich czwórka czyli Lola, Gwen, Niall i Harry. Mia zmyła się pierwsza a Thomas poszedł ją odprowadzić, zaraz potem Louis z Terencem uciekli do siebie. Zayn i Liam posiedzieli by dłużej gdyby nie to że Zayn przypomniał sobie że obiecał koleżance że następnego dnia ją zastąpi. - Jest dopiero północ.
- No właśnie Harry, to już późna godzina. - Powiedziała Gwen, wyszli przed restaurację, to była wyjątkowo ciepła noc jak na maj.
- Każda porządna impreza w tym mieście dopiero się zaczyna. - Nie ustępował, nie chciał wracać teraz sam do pustego mieszkania, po wieczorze spędzonym wśród słodkich, miziających się par.
- Przepraszam ale ja marzę tylko o gorącej kąpieli i o moim mężu. - Blondynka uwiesiła się na szyi Nialla i przygryzła mu ucho.
- Ja już się chciałem zgodzić ale dostałem ciekawszą propozycję. - Powiedział chłopak wzruszając ramionami i cicho śmiejąc się z tego co Lola szeptała mu do ucha. Harry błagalnym wzrokiem spojrzał na Gwen.
- Przykro mi skarbie, moja szefowa ma przed sobą pracowitą noc a ja muszę na rano zadbać o jej interes, następnym razem. - Szkotka poklepała go przepraszająco po ramieniu po czym wychyliła się żeby pocałować go w policzek. - Trzymaj się. - Wyszeptała po czym razem z Horanami udała się do taksówki która właśnie po nich podjechała.
- A ty się nie puszczaj. - Odpowiedział przyjaciółce, Lola i Niall parsknęli śmiechem a Gwen z udawanym oburzeniem posłała mu środkowy palec. - Kocham was! - Pomachał odjeżdżającym przyjaciołom na pożegnanie po czym sam udał się do swojej taksówki.
- Dobry wieczór. - Przywitał się z taksówkarzem.
- Dobry wieczór, dokąd? - Zapytał mężczyzna po czterdziestce, może był trochę młodszy niż na jakiego wygląda ale zmęczenie nocną jazdą dodawało mu lat.
- Wie pan gdzie jest klub Kodama?
- Ten na Long Acre?
- Tak tam.
Resztę drogi spędzili w ciszy, był to wyjątkowo mało rozmowny kierowca. Gdy zajechali na miejsce Harry lekko przysypiał ale skoro już tu jest to nie będzie jechał do domu. Zapłacił za przejazd i uprzejmie się pożegnał. Kolejka przed Kodamą nie była długa ale przecież on nie musiał już czekać w kolejkach, to właśnie najbardziej podobało mu się w tej całej sławie, wystarczyło miłe przywitanie się z bramkarzem i już był w środku. Kimberly już mu pisała gdzie siedzą z ekipą i właśnie szedł w stronę znajomych gdy w tłumie mignęła mu znajoma twarz. Staną w miejscu i spojrzał się jeszcze raz na dziewczynę którą ostatnio widział prawie dwa lata temu.
- Bess? - Zapytał podchodząc bliżej.
- Harry, cześć! - Dziewczyna bardzo ucieszyła się na jego widok, on na jej także.
- Co ty tu robisz?
- Imprezuję?
- No tak ale jak tu weszłaś? - Zapytał zdziwiony, przy wejściu ochrona pilnowała żeby wchodzący mieli ukończone osiemnaście lat.
- Pokazałam dowód i jestem. - Blondynka wzruszyła ramionami a Harry klepnął się w czoło.
- No tak ty już jesteś dorosła, ale ten czas leci. Na długo przyjechałaś do Londynu?
- Na dwa tygodnie, jestem tu z koleżanką.
Obok nich pojawiła się niewysoka szatynka patrząca się na Harry'ego z szeroko otwartą buzią, jakby nie mogła uwierzyć że to na prawdę on.
- Chodźcie poznam was z moimi znajomymi.
***
Imprezowa paczka Harry'ego to głównie ludzie których poznał w trasie, kilku dziennikarzy i mało znani muzycy. Dziewczynom bardzo spodobało się to że mogą ich poznać a i oni zdawali się je polubić. Harry spędził całą noc na zabawie i rozmowie z Bess, wypytał ją co tam w domu i o plany na przyszłość, gadał z nią tak jak jeszcze nigdy gdy był w związku z Louisem. O czwartej ekipa zaczęła zbierać się do domu, Harry zabrał Bess i jej koleżankę Donne do siebie. Donna trochę przesadziła z alkoholem i zasnęła już w taksówce więc Harry musiał ją nieść. Położył dziewczynę w swoim łóżku a sam zamierzał spać na kanapie. W salonie czekała na niego Bess z dwoma kubkami herbaty, jeszcze się nie nagadali.
- Donna do końca życia nie zapomni tego że spała w łóżku Harry'ego Stylesa, ja sama nie wierzę że całą noc przegadałam z idolem nastolatek. - Zaśmiała się opierając głowę o rękę.
- A ja nie mogę uwierzyć że na mojej kanapie siedzi Bess Tomlinson, chyba zaraz zadzwonię do wszystkich gazet żeby o tym opowiedzieć. - Odgryzł się wytykając na nią język, siedzieli naprzeciwko siebie ale bardzo blisko, w pewnym momencie Bess wychyliła się do przodu i pocałowała go. Nie odepchnął jej ani nie odwzajemnił pocałunku, poczekał po prostu aż dziewczyna skończy.
- Bessy. - Westchnął gdy odsunęła się od niego.
- Boże przepraszam, samo tak wyszło. - Jęknęła przestraszona, od razu odsunęła się na sporą odległość. - Jestem głupia przepraszam, już sobie idę. - Wstała z kanapy lecz Harry złapał ją za rękę i pociągnął z powrotem na miejsce.
- Bess ty wiesz że?..
- Tak wiem, przecież że wiem byłeś z moim bratem.
- Tu nie chodzi o twojego brata ani o ciebie, chodzi o dziewczyny, ja jestem gejem. - Próbował jej to jak najdelikatniej wytłumaczyć.
- Ale ja to przecież wiem Harry. - Westchnęła głośno.
- To dlaczego mnie pocałowałaś?
- Nie wiem, po prostu było tak miło, ty jesteś taki miły a odkąd zerwał ze mną Eliot nikt taki miły dla mnie nie był. Już tak dawno z nikim tak szczerze nie rozmawiałam.
- Och skarbie. - Harry przytulił ją do siebie a ona cicho załkała.
- Louis jest idiotą. - Wyszeptała.
- Co? - Udawał że nie dosłyszał.
- Louis jest głupi że jest z tym dupkiem zamiast zawalczyć o ciebie, w domu nikt tego tlenionego blondasa nie lubi a w szczególności Shiloh. Ona tęskni za tobą, wszyscy tęsknimy.
- Daj spokój. - Prychnął, teraz i jemu chciało się płakać.
- Taka prawda, to z tobą Louis powinien być a nie z nim, wszyscy to wiedzą. - Łza spłynęła po jego policzku, nie chciał jednak żeby dziewczyna to zobaczyła więc szybko ją starł.
- Ale ty jesteś aparatka, najpierw mnie całujesz a potem mówisz że powinienem być z twoim bratem. - Zaśmiał się sztucznie.
- Bo tak jest, Harry obiecaj mi że w nikim innym się nie zakochasz i poczekasz na niego. - Spojrzała na niego.
- Nie mogę ci tego obiecać.
- Dlaczego?
- Bo ja też chcę normalnie żyć, chcę zapomnieć w końcu o tym, chcę kochać i być kochanym a nie pisać w kółko smutne piosenki jak to kiedyś ktoś mnie kochał.
- Proszę cię wytrzymaj, wierzę że to nie potrwa już długo. W końcu Louis przejrzy na oczy kogo na prawdę kocha.
- Jesteś pijana. - Prychnął czochrając jej włosy.
- Proszę.
A więc witam w czwartym sezonie, przepraszam za jego krótkość ale tylko tyle potrafiłam dzisiaj z siebie wycisnąć a nie chcę czekać do jutra z dodaniem go. W tym sezonie pojawi się nowa postać która zawróci w czyimś małym serduszku ale kto to będzie to jak na razie wam nie zdradzę. Do następnego robaczki :**